Ruszyliśmy mimo wszystko wcześniej, a naszym celem było dojechanie od Zajazdu pod wilkiem do "altany" niedaleko księżycowego sierpa.
Już na miejscu, po tym jak się ustawiliśmy odbyła się msza święta z ceremonią zawarcia małżeństwa. Własnie! Nawet nie wspomniałam kto brał ślub! Otóż ślub brały Harper i Vanessa! Tym razem ceremonia przebiegła spokojnie i bez żadnych komplikacji.
Później ruszyliśmy do Księżycowego Sierpa, żeby wziąć podwózkę do Jodłowego Gaju.
Tam zasiadliśmy, żeby zjeść. Chwilę porozmawialiśmy i trzeba było zgubić nabyte kalorie, prawda? Więc zaczęłyśmy biegać w kółko po restauracji, a w trakcie biegu poopowiadaliśmy naszych kilka histori z wesel.
Znów ruszyliśmy podwózką tylko teraz na dyskotekę do Fortu Pinta! Jednak okazało się że byliśmy my trochę za wcześnie, przysiadłyśmy na chwilę
Samo siedzenie było nude, więc poszliśmy do Moorland trollować ludzi, gdy zaczęło nam się to nudzić poszliśmy do Josha i on zabrał nas do Rancza! Tam przejechaliśmy układ klubowy. Większość osób nie była z kadry ujeżdżeniowej, dlatego powtarzali wszystkie ruchy po nas (można się domyślić jak to wyszło).
W końcu nastała odpowiednia godzina na dyskotekę! Niestety kilku z nas się się nie pokazała, więc te osoby wyszły z gry, ale pędem do nas wrócili. Tym razem wszystko już poszło po naszej myśli, więc zabawa trwała i trwała do późnego wieczoru! W między czasie nowożeńcy zatańczyli swój pierwszy taniec i tak zakończyło się to spotkanie.
Dziękuję wszystkim za poświęcenie swojego czasu, żeby to przeczytać!
Sylv~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz