niedziela, 23 czerwca 2019

Wieczór na plaży - spotkanie na rozpoczęcie wakacji!


Plaża Fortu Pinta, 23.06.2019 rok






     Dzisiejszego wieczoru o równej godzinie 18 spotkaliśmy się na plaży Fortu Pinta, aby razem spędzić ten pierwszy wakacyjny tydzień. Każda z nas ubrała się wakacyjnie oraz zabrała dowolnego kuca, który mógł brać udział w mistrzostwach. Spotkałyśmy się na skoczni i czekałyśmy, aż wszystkie Poniacze dojadą do nas, abyśmy mogły zacząć spotkanie. Prowadzącymi nasze spotkanko były Zoey oraz Sandra. Rozpoczęłyśmy je od skoków do wody, oraz krótkiej sesji, która odbyła się również w wodzie.







    Podczas oczekiwania na CS pojechałyśmy na grilla, na którym jadłyśmy przepyszne powietrze. (Naprawdę, nigdy nie jadłam tak pysznego powietrza! Wydaje mi się, że było troszeczkę wędzone.) Podczas grila na Discordzie trwały naprawdę trudne rozkminy czemu u niektórych osób słychać szum. Jedną z nieoficjalnych wersji są duchy, ale ekipa zajmująca się łapaniem duchów nic nie znalazła. 






    Naszym następnym celem było pojechanie plażą na mistrzostwa kucyków i zbudowanie muru, przez który nikt nie przejedzie! (Niestety, jednak przejechali 😞) Podczas CS na Discordzie były puszczane motywujące piosenki takie jak Pan policjant, czy Błogosławieni Miłosierni, dzięki którym dwie z nas zdobyły 1 i 2 miejsce! (Oczywiście nie byłam to ja, ale za to mogę się pochwalić 7 miejscem co nie jest takie złe zważywszy na to, że 3 razy w coś wleciałam).





    Potem po kolejnej sesji zdjęciowej, tym razem na plaży (męczyłyśmy się z głupim "XD" chyba z 20 minut) znowu wjechałyśmy do wody. (No ja naprawdę nie wiem, co one mają z tą wodą.) Nie była to jednak kolejna sesja, ponieważ nie miałyśmy już pomysłów jak jeszcze można zapozować, ale za to był mały quiz dotyczący sso. Po podliczeniu punktów, gdzie zgubiłyśmy jakoś 20 punktów wygrała Vanessa, która miała aż 50 punktów. (No muszę się pochwalić, że moje punkty wynosiły okrągłe 0, także brawo ja! 😅)





    Na zakończenie spotkania grałyśmy w Slendera i muszę przyznać, że jestem fatalna w tę grę, ale co się dziwić, skoro grałam w nią po raz pierwszy. Za to udało mi się przetrwać jako ostatnia w jednej z rozgrywek, więc jest to dla mnie wyczyn. (Szukająca przejechała koło mnie kilka razy, także bez wątpienia mogę powiedzieć, że najlepsze kryjówki są pod mostem, albo w moście...) 




    To na tyle z dzisiejszego spotkania. W imieniu prowadzących i właścicielki klubu dziękuję wszystkim za pojawienie się i wspólną zabawę. Mam nadzieję, że wszyscy się dobrze bawili. Do zobaczenia w kolejnym wpisie! ❤️ ~Nata



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz