Młyn Willa, 14.04.2019 r.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv4kqJuWezyE9LtUT4giNew-H9Vo9rKjNgDPcRysYAxwCK9lHDTKANBZKHe25yddBoaFUDdOoFPWoaBJP8OVTGSyRTHyKzkAok7Nn1u4730bPFAcZ7x5Eml8irfTqCVx30iyjDFYcFv_M/s400/dpa.jpg)
Wczorajsze spotkanie odbyło się o 17:15. Członkinie zaczęły zbierać się już wcześniej żeby rozpocząć bez zbytniego opóźniania. Końmi na ten dzień były nasze klubowe connemary i haflingery. Spotkanie z początku miała prowadzić Chloe (liderka), lecz w ostateczności poprowadziła je z Vanessą (stażystką). Miejscem zbiórki było wzgórze, gdzie znajduje się Will.
Stamtąd ruszyłyśmy przez Głuche Lasy w kierunku grila - pierwszego przystanku. W lasach koń Vanessy nie do końca ją słuchał przez co ten odcinek objęła Chloe. Po odpoczynku pojechałyśmy dalej. Przejechałyśmy całe miasteczko, kierując się w stronę Jeziora Valedale by stamtąd przesmykiem pojechać na piknik. Tutaj też odbyło się tak jakby poszukiwanie miejsca piknikowego, ponieważ okazało się, że miejsce w którym kiedyś był, już go nie ma. Tak oto każda z nas pogalopowała na poszukiwania. Piknikowe miejsce znalazła Carosia. Miejsce, gdzie kiedyś był taras widokowy stało się teraz miejscem piknikowym.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyXEEuEJ94ezmLE2lkGEuuuz5uN4O6ZqgQIzsiERHgjzDOcHfht-F90r8b3zlHDclCd5becaKTd9_E3MZW7EwoDUDuDMJOfNnz5rp62abtCrlCNiN55R8XBaiUd-q0tD-yGYnpowlQb-U/s400/dpa5.jpg)
Ogólnie to tam miałyśmy zakończyć spotkanie, lecz gdy wbiły jeszcze członkinie - wyszło tak, że spotkanie miało kontynuacje.Gdy każda już przyjechała na miejsce piknikowe, galopem ruszyłyśmy na most prowadzący do Jodłowego Gaju. Tam ustawiłyśmy się do zdjęcia, po czym przyszedł czas na kontynuację spotkania. Vanessa zaproponowała maraton biegowy. Miałyśmy biec bez koni od tego miejsca do Winnicy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlEAHY4X1Ss1ExT6O_bGJNMDLaxWSUnGDXOENoSV_ELUbyni671MBwNBVEqb8hYMt1jUmb1oU8AXTh0zTX8mEZI0xX5eDI1t3mZtox9KDgXijPvV6y0rpDk0iuJUkpPviczOFPSIjUMj4/s400/dpa3.jpg)
Vanessa odliczała i gdy wybił sygnał do startu, ruszyłyśmy z ''kopyta''! Przy biegu można było biec skrótami niekoniecznie tak jak prowadziła droga. Pierwsza na miejsce dobiegła Ylva.
Pomysł był naprawdę dobry i myślę, że jeszcze nie raz urządzimy taki maraton.
Kiedy każda już dotarła na miejsce, weszłyśmy i wyszłyśmy z biblioteki by pojawiły się nasze konie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg08docdpY_Hn03WmzZn2ZdH65fpEipgs1XNBzTP7EGbzMmSTP0KtlVGVdA1uMgOfC_otOTUsWaRKknyLecj0W-qOamYV9beb1Q4zWwAomS6RcI5x50fFbVwq7TWLj5TFivVw1jYi_A2HQ/s200/dpa2.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6vNqb8VBgRGxlQxUgJpwJbB6bj6MHZtdbhMA_VT452tIPlq9BrZDJi-DG2MoLLc0eFq6n9kelcG8uYQhkYX89HvxNn_jj_5akQR_3_AQYCuvBkGGgbgK7TssWSV3_A01qDv3qT_89PfU/s200/dpa4.jpg)
Na zakończenie udałyśmy się do pobliskiej kawiarenki na mały posiłek i sesję. Był nawet pendolino! 😂
Spotkanie było naprawdę super i dziękuję dziewczynom jeszcze raz za obecność! ^-^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz